SZUKAJ:
polski deutsch
   

SALONIK LITERACKI
POLONIJNEGO MAGAZYNU RADIOWEGO "POLENFLUG"

Radio Flora e.V. Hannover
wtorki, godz. 20.00-21.00, UKF 106,5 MHZ, kabel 102,15 MHz

O LITERATURZE ROZMAWIAJĄ:
Grażyna Kamień-Söffker, Teresa Czaniecka-Kufer, Izabela Nawrat, Zofia Ścierska





MAREK KOCHAN "PLAC ZABAW"
WAB 2007




Grażyna
Mamy dzisiaj pewne novum, gdyż po raz pierwszy Salonik przeniósł się w tak zwaną przestrzeń publiczną, czyli do Café Chelsea. Pozwolicie jednak, że rozpocznę tradycyjnie: fajną książkę ostatnio czytałam. Napisał ją młody człowiek, Marek Kochan, rocznik 1969, znany naszym słuchaczom salonikowym ze zbioru opowiadań o AIDS i z "Ballady o dobrym dresiarzu". Książka, która dzisiaj leży przed nami nazywa się "Plac zabaw". Zastanawiałam się, jak przedstawić pokrótce jej treść, nie psując czytelnikowi zabawy, jaką prowadzi z nim autor. Izo, czy ty znalazłaś na to jakąś receptę?
Iza
Powiem krótko, w kilku zdaniach. Bohaterem powieści jest Polska współczesna, bardzo współczesna Warszawa, pełna reklam, mediowego szpanu, eleganckich sklepów, barów i restauracji, a z bliska pokazane jest życie dwóch Kociaków. Tylko, że tym razem Kociakiem nie jest atrakcyjna kobieta lecz mężczyzna. Kociaków mamy dwóch: jednego w wersji człowieka sukcesu, bogatego modela w wydaniu dandy, używającego życia i drugiego Kociaka - w wersji domowej, pracownika uniwersytetu, który przebywa chwilowo - ta chwila potem bardzo się rozciąga - na urlopie wychowawczym. Każdy z Kociaków szamocze się ze swoją rzeczywistością, często marząc o wyrwaniu się z tego błędnego koła, w które popadł.
Grażyna
Widziałabym tam jeszcze trzeciego Kociaka - męża "słodkiej Helenki": jest to mężczyzna, który utracił pracę i w związku z tym zajmuje się wychowaniem córeczki podczas gdy żona, wzięta maklerka, zarabia na utrzymanie rodziny.
Zosia
Jest jeszcze jeden Kociak, który pisze książkę o tym, jak wychowuje dziecko.
Iza
Tych Kociaków rzeczywiście jest więcej, ja je po prostu ściągnęłam do dwóch modeli: Kociaka pełnego sukcesu, żyjącego na pełnych obrotach i Kociaka domowego.
Renia
Kociaków tam się naprawdę namnożyło, z tym, że Kociaków domowych jest zdecydowanie dwóch. Oczywiście należą do tego samego modelu, ale najwyraźniej mają dwie zupełnie odrębne biografie, więc raczej nie łączyłabym ich w postać jednego Kociaka.
Grażyna
Albo może inaczej - autor podzielił swoje alter ego na te dwie postaci.
Iza
On podzielił je również na trzecią postać, ponieważ ten Kociak-model, o którym dwa pozostałe mogą tylko marzyć, jest niejako projekcją ich utajonych pragnień. I te wszystkie Kociaki wzięte w jedną kociakowatość tworzą być może spójne alter ego autora.
Grażyna
Nasze Kociaki znalazły się w pozycji kobiety-garkotłuka wychowującego dzieci - jak wam się ci mężczyźni podobają?
Zosia
Muszę przyznać, że byłam troszeczkę rozczarowana, gdyż wydaje mi się, że tutaj tylko nastąpiła zamiana ról. Zamiast zestresowanej pani domu, na którą dziecko pluje kaszką i która nie może sobie ze wszystkim poradzić, mamy mężczyznę w tej samej sytuacji, który właściwie też sobie nie może poradzić. Mężczyzna w roli kobiety jest ograny - nudziło mnie to wszystko. Jedyne, co mi się podobało, to był język - bardzo sugestywny, na przykład plac zabaw opisany w pracy naukowej.
Renia
Widziałam to tak jak Zosia, że w gruncie rzeczy jest to stara historia znana z literatury kobiecej, z odwróceniem znaku płci: mężczyzna odgrywa rolę kobiety i nie ma żadnych elementów, które różniłyby jego życie od kobiet w tej samej sytuacji. A z drugiej strony kobieta, która robi karierę, jest lustrzanym odbicie mężczyzny w tej roli. Stara historia, w której nie było nic nowego, odkrywczego.
Grażyna
Naturalnie odwrócenie znaku płci nie jest odkrywcze, natomiast odkrywcze było dla mnie to, że mężczyzna tak prawdziwie potrafi pisać o problemach kobiet. Nie przypominam sobie żadnej książki, gdzie sytuacja osoby rezygnującej z życia zawodowego na rzecz wychowania dziecka, taka zapaść, również intelektualna, będąca udziałem wielu kobiet, które wpadadają w wir butelek, zupek, kupek, pieluszek, spacerów, placów zabaw, zakupów, sprzątania, gotowania i tak dalej, została tak prawdziwie opisana przez kobietę.
Renia
Nie ma tego rodzaju opisów we współczesnej literaturze polskiej, natomiast były bardzo częstym motywem w kobiecej literaturze niemieckiej.
Grażyna
A może to po prostu świadczy o tym, że tradycyjny podział na rolę mężczyzny i rolę kobiety się skończył i w tej chwili należy mówić po prostu o człowieku: o człowieku wychowującym dziecko, który ma te same problemy niezależnie od płci, czy o człowieku zarabiającym na utrzymanie rodziny i też mającym te same problemy niezależnie od tego, czy jest to kobieta czy mężczyzna. Może jest to znak naszych czasów, że ów znak płci, jak to określiła Renia, przestaje mieć znaczenie.
Zosia
Tak, za twoją argumentacją przemawiałoby zachowanie się pracujących kobiet: przychodzą do domu, są zmęczone, chcą mieć święty spokój, biedne dziecko chce się przytulić do matki, a matka nie ma czasu. Ale z drugiej strony jestem rozczarowana, że odczucia mężczyzny i kobiety są takie podobne, gdyż wydaje mi się, że różne płci zupełnie inaczej patrzą na otaczający świat, a szczególnie już chyba na zostanie w domu i wychowanie dziecka.
Grażyna
Nie zgadzam się. Uważam, że zarówno ojciec jak i matka mają prawo wychowywać dziecko i mają prawo do tych samych uczuć do dziecka i ze strony dziecka. Nie widzę tu fundamentalnej różnicy.
Zosia
Mnie się wydaje, że książka Kochana byłaby świetnym scenariuszem. Natomiast jako książka jest zbyt mało subtelna.
Grażyna
Jesteśmy zatem już przy ocenie. Zosia wspomniała, że podobał się jej język narracji. Mnie również ogromnie się on podobał, jest nerwowy, bardzo rytmizujący opowieść, w zasadzie to nie są zdania, a salwy słów, które stawiają czytelnika na baczność, mnie się to czytało znakomicie.
Iza
Dodajmy jeszcze, że w newralgicznych momentach, kiedy narrator jest na bardzo wysokich obrotach, proza przechodzi w rymowany rap - jest to wysokiej klasy literatura. Przez to, że zupełnie zmieniona jest składnia, że na przykład przez kilkanaście zdań omija się orzeczenia, ta proza zyskuje na lekkości.
Grażyna
Czy polecamy tę książkę?
Iza
Polecam ze względu na to, że bardzo współczesna Polska została przedstawiona w bardzo nowoczesny sposób.
Zosia
Jeżeli ktoś chce zobaczyć, jak żyje obecnie warszawka, z jakimi problemami ma czynienia, to polecam.
Renia
Polecam również choć tak do końca mnie ta książka nie zachwyciła, ale jest to jakiś kawałek prawdy o dzisiejszej Warszawie, Polsce i o całym zachodnim świecie.
Grażyna
Pomijając zakończenie, które mnie rozczarowało, znakomicie się przy tej książce bawiłam. Kochan ma wspaniały dar obserwacji i potrafi swe obserwacje świetnie ująć w słowo, na przykład w opowieści z placu zabaw, czy początkowej historia porodu obserwowanego oczami mężczyzny towarzyszącego żonie. Polecam.


Rozmowa została wyemitowana w Polonijnym Magazynie Radiowym Polenflug w Radiu Flora w Hanowerze 11 marca 2008.

> Home | Kontakt | Impressum