DARIUSZ MUSZER "JESTEM CHŁOP"
Wydawnictwo 13 Muz 2004
Grażyna
Leżą przed nami dwa tomiki wierszy naszego hanowerskiego poety i pisarza,
Dariusza Muszera, "Jestem chłop" i
"Wszyscy moi nieznajomi", które ukazały się
w tym roku w Wydawnictwie 13 Muz. Chyba trochę trudno byłoby rozmawiać o
wszystkich tych wierszach hurtem, więc może proponowałabym podzielić
się wrażeniami, które utwory pozostały nam najintensywniej wpamięci i
z jakiego powodu.
Renia
Byłabym jednak skłonna powiedzieć kilka zdań ogólnych na temat tych
tomików, ponieważ interesujące jest to, że wydane one zostały razem i
stanowią pewną całość, mimo, że moim zdaniem są
zupełnie różne. Tomik "Jestem chłop" jest dla mnie swego rodzaju żartem
i to może nawet takim trochę niewybrednym żartem, tak bym to określiła.
Natomiast "Wszyscy moi nieznajomi" jest tomikiem zawierającym wiersze, wśród
których są utwory piękne, głębokie, zasługujące w pełnym
tego słowa znaczeniu na miano poezji.
Grażyna
Pozwolę sobie od razu się z Tobą nie zgodzić, gdyż w podtekście
Twojej wypowiedzi pojawia się teza, że tomik "Jestem chłop" na miano poezji nie
zasługuje. Ja znalazłam tam kilka utworów, które szczerze mi się podobały
i które zaliczyłabym do tego gatunku.
Iza
Mnie nie spodobał się nawet tytuł i choć podejrzewam, że jest on
przewrotnie niegramatyczny, to jednak mnie zraził. Tobie spodobało się
chociaż kilka utworów, a mnie w tym tomiku nie spodobał się ani jeden wiersz.
I nie wiem, czy nie jest to jakąś prowokacją ze strony autora, że te
wiersze w ogóle nie przypominają wierszy. Niby mają układ stroficzny, ale poza
tym nie mają nic, nie ma prawie żadnych metafor ani innych figur stylistycznych,
charakterystycznych dla mowy wiązanej, jaką jest poezja. Dlaczego my to
nazywamy poezją?
Zosia
No tak, ale mnie się wydaje, że nie powinnyśmy skupiać się na formie
wierszy, gdyż współczesna poezja nauczyła nas, że myśli skrótowe,
których nie jesteś w stanie wyrazić prozą, możesz przekazać w krótkiej
formie zapisanej wersami. Jestem zdania, że tomik "Jestem chłop" jest
rzeczywiście przewrotny i w naszej, jednak bardzo feministycznej,
epoce musiał taki tomik powstać. Ja myślę, że przeczytam go może
raz w życiu, ale patrząc z punktu widzenia mężczyzn można go
przeczytać z pełną satysfacją.
Grażyna
Z jednej strony zgadzam się Izo, że mamy tu wiele utworów, które i ze względu na
formę i ze względu na pokazanie tematu bardziej nadawałyby się na felieton,
ale z drugiej strony jest tu także sporo wierszy ciekawych i w moim odczuciu dobrych.
Iza
Znalazłam tam tylko trafne hasła, które mogłabym wypisać jako grafitti
farbą odblaskową na płocie. Z tym, że ja należę do ludzi, którzy
nie lubią poezji. Wiemy powszechnie, że poezją delektują się cztery
osoby na tysiąc, jak powiedziała Wisława. Ja należę do tych 996, które
nie za bardzo lubią i nie za bardzo czytają, a w przypadku tomiku "Jestem
chłop" należę do tych, którzy ani nie lubią, ani nie czytają,
ani nie chcą, ani nie będą.
Grażyna
Ale Wielka Wisława powiedziała również, że jeżeli w tomiku znajdzie
się choć jeden wiersz, który zapadnie w pamięć, to już można
ten tomik uznać za udany i to kryterium "Jestem chłop" z pewnością
spełnia.
Renia
Nawiązując do słów Izy - przypuszczam, że wiersze z tego tomiku czytane
są przede wszystkim przez ludzi, którzy na ogół nie czytają wierszy. Z tego
co się dowiedziałam, tomik ten spotkał się w Polsce z wielkim zainteresowaniem.
Myślę, że Zosia miała rację mówiąc, że jest to taka
ironiczna, prowokacyjna odpowiedź na feminizm europejski i polski i okazuje się,
że są odbiorcy, którzy czytają te wiersze nie szukając w nich może
takich wartości jak przenośnie czy porównania, za to odnajdując w nich problemy,
które ich nurtują, które ich bezpośrednio dotyczą. Kiedy wracając z
Polski słuchałam przez pół nocy w autobusie dowcipów, jakie opowiadali
między sobą panowie siedzący z tyłu, to zrozumiałam, że to,
o czym mówi autor w tym tomiku, jest czymś ogromnie istotnym dla wielu mężczyzn.
Chodzi mi o taki samczy sposób widzenia świata, który tu został przedstawiony w
sposób aż przerysowany, nie między wierszami, a w sposób dosłowny, co wskazuje
na to, że jest to jedna wielka prowokacja, a interesującym zjawiskiem socjologicznym
jest fakt, że wiersze te cieszą się aż tak wielką
popularnością w Polsce.
Zosia
"Idąc w nocy z workiem śmieci do kontenera, spotkałem trzy młode dziewczyny.
Rozmawiając półgłosem, przeszły obok i nawet nie próbowały mnie
zgwałcić" (Czterdziestoczterolatek). Przecież to jest ironia, potwierdzenie
tego, co powiedziałaś, odwrócenie sytuacji, w której to mężczyzna jest
gwałcicielem.
Iza
Być może należy b a r d z o przymrużyć oko patrząc na tomik
"Jestem chłop". Reniu, ja nie szukam w poezji tylko figur stylistycznych i tylko omawiania
wzniosłych uczuć, ale musi być albo porywająca mnie forma, albo
porywająca mnie treść. Tu mnie nie porywa ani jedno, ani drugie. Literatura,
a zwłaszcza poezja, ocala byt. Jeżeli za pomocą tego tomiku mamy w taki sposób
i taki byt ocalić, to ja wysiadam na najbliższym przystanku.
Grażyna
A ja, Izo, jadę dalej. W przeciwieństwie do Was nie odbieram tych utworów
wyłącznie jako antyfeministycznej hucpy, być może nawet wbrew zamierzeniom
autora. Weźmy choćby tytułowy wiersz, w którym podmiot liryczny pyta:
"kimże jest ten dobry Bóg, który wysłał na świat takie zwierzę".
Pytanie to można wyjąć z kontekstu damsko-męskiego i zastanowić
się po prostu, czy istnieje coś, co zwalnia człowieka z odpowiedzialności
za własne postępowanie. Uważam, że nie każdy z tych wierszy jest
wyłącznie rozprawą z feminizmem i prowokacją, że można w nich
znaleźć drugie dno.
Renia
Ale wszystkie te wiersze dotyczą właściwie jednego problemu: oczekiwania
miłości, pragnienia miłości z punktu widzenia mężczyzny, co
jest przedstawione w sposób bardzo samczy, gdzie miłość sprowadza się
do kopulacji, do potrzeby bliskości cielesnej. I w gruncie rzeczy to jest może
nam obce, że owo pragnienie miłości, jeden z podstawowych motywów poezji,
przedstawione zostało w takim bardzo cielesnym, łóżkowym aspekcie i to w
sposób dosłowny, momentami wulgarny.
Zosia
Nawiązując do oceny Grażyny, że znaleźć tu można przynajmniej
jeden wiersz godny miana poezji chciałabym przywołać utwór
"Trzydziestoośmiolatek", który ma formę poetycką i jest akceptacją
życia. Jest w nim obrona wartości rzadko pojawiająca się we współczesnej
literaturze i akurat w tym wierszu żadnych brutalizmów nie ma. Poza tym mam wrażenie,
że autor dokonał w tym zbiorku pewnego zabiegu na czytelniku, odwołując
się do tej wartstwy w nas, która jest ograniczona kulturą, naszym sposobem bycia.
Ta warstwa brutalna jest w każdym, tylko kultura nie pozwala głośno o niej
mówić. A autor po prostu zapisał tę podświadomą warstwę w formie
wierszy. I wydaje mi się, że jest to poznawanie samego siebie, odkrywanie tego,
czego nie chcemy dostrzegać.
Grażyna
Wszystkie macie po troszę rację, gdyż ten tomik jest dość nierówny.
Są w nim zapiski prowokacyjnie chamskie, a przy tym płaskie, bezfinezyjnie dosłowne
- a wiemy, że poezja nie znosi dosłowności - gdzie podmiot liryczny cierpi
za miliony nieudaczników, pijaków, gwałcicieli, pantoflarzy ...
Iza
Czy mogę zacytować: "Pierdzę i cuchnę piwem gdy siedząc na kanapie
gapię się w telewizor na kolejny mecz. Nie znalazłem lepszego sposobu na życie.
Proszę o łagodny czwarty wymiar."
Grażyna
... ale są tu także wiersze, które pozostawiają trochę miejsca wyobraźni
czytelnika i wtedy zaczyna się między czytelnikiem a autorem, czy podmiotem lirycznym,
rzeczywiście coś dziać. A przy tym w tych wierszach, w których autor utrafia w
ton, ta przerysowana afirmacja brutalnego samca szalenie bawi.
Renia
Nie mogę powiedzieć, by mi się ten tomik tak w ogóle nie podobał - jeżeli
już wolno przystąpić do ostatniej części dyskusji. Wiele utworów mnie
rozbawiło, ale odebrałam je właśnie na tej płaszczyźnie:
animalistyczny aspekt miłości i człowieka, przedstawiony z punktu widzenia
niezaspokojonego faceta. Nie mówię tu o autorze, mówię o podmiocie lirycznym.
Grażyna
Nietrudno zgadnąć, że polecam tomik.
Iza
Ja tomiku absolutnie nie polecam, jeżeli chcemy czytać poezję, to jest
naprawdę wiele lepszej literatury, mnie ten tomik zniesmaczył i w zasadzie poza
jednym przytoczonym cytatem nie rozbawiło mnie nic.
Zosia
Polecam, bo myślę, że od tego tomiku ktoś może sięgnąć do
innych wierszy i do innego tomiku poezji. Jest to dobry początek.
Rozmowa została wyemitowana w
Radiu Flora w Hanowerze
19 listopada 2004 oraz opublikowana w numerze 10/35
hanowerskiego miesięcznika
Twoja Gazeta z października 2004.
|